Alles – Hymn Miłości (Guernica Y Luno Cover) Feat. Nika

Official music video 'Hymn Miłości (Guernica Y Luno Cover) Feat. Nika' by 'Alles'. Song from 'Together We Are Alles' 7" EP, which con­sist of 4 cov­ers of legendary pol­ish punk bands.

Lyrics (Orginally by Guernica Y Luno):

Jak zamknąć mordę stra­jkującym w szpitalach
Jak znów włożyć gówno w tępe ludzkie głowy
Jak nauczyć aby znów nienawidzili
I odczekać aby zapomnieli?
Jak wpoić posłuszeństwo
Okłamać zasiłkiem

Zmusić do pokory by nie mącili ciszy bankietów
Posiedzeń, zebrań, kur­tuazyj­nych wizyt i politycz­nych sporów?
Zamknijcie im mordy, wykastrujcie cenzurą, włóżcie w twarz obi­et­nice bez pokry­cia, dajcie im broń w postaci pod­wyżek których war­tość spada bo wzrasta inflacja. Zamknijcie im mordy tre­surą jak w cyrku, tak aby bali się srać ze strachu. Tam na arenie przed ludźmi, tak aby bali się srać ze strachu. Zamknijcie im ryje telew­izją i zasiłkiem, niech jedzą chleb, piją piwo, wino, wódkę, ogląda­ją mecze kłócą się na sta­di­on­ach, która drużyna jest lepsza. Niech boją się samych siebie, czują oddech reli­gii i wojska. Niech plotkują śmieją się, obgadują zdradza­ją i pieprzą swo­je żony. Tylko po to abyście mieli spokój, z pomocą ich pokory, bezmyśl­ności i głupoty mogli wejść do NATO, zdobyć zaufanie banków. Tylko ci co płacą nad wami maja władzę, rżną was w dupę, obciąga­jcie im kutasy. Głosujecie za Chinami gdy w Tybecie płonie wolność. Sprzedajecie czołgi, kon­ces­je na broń, tylko ci co płacą nad wami maja władzę. Ksiądz, gen­er­ał, prok­ur­at­or, nauczy­ciel, za ple­cami prezy­denta liczą pien­iądze. Powiewają flagi, zbliża się państ­wowe święto. Msza dla gen­er­ała, defil­ada dla papieża. Pokazowe pro­cesy dla stu­dentów, naukowe stopnie od prezydenta.

Lee Osfald dlaczego nie urodz­iłeś się w Polsce dwadzieś­cia lat później?

Zamknijcie im mordy, nie ma innej możli­wości. Podwyżki zasiłek, dużo wol­nych dni od pracy, święta państ­wowe i święta reli­gijne, sto kanałów w telew­izji i setki rozgłośni. Dużo jedzenia i alko­holu w skle­pach, niech ćwiczą pam­ięć powtar­z­aniem reklam. Zamknijcie im mordy przegłosujcie kilka uch­wał, w obronie zdrowia, mor­al­ności, kon­stytucji. Odbierzcie im argu­ment pracą, związki zawodowe. Niech rzy­ga­ją, śmieją się, przesiadują w pub­ach. Niech chle­ją alko­hol, maja satys­fak­cje z życia, a młodzi odkry­wa­ją nową dro­gę, narkotyki. Zamknijcie im mózgi, dla mądrych więcej książek, niech każda mąci w głowach, stawia nowe pytania, pozostawia bez real­nych odpow­iedzi, szarpie sum­i­enia, ener­gią, wrażli­woś­cią. Zamknijcie im mordy niech się wiesza­ją. Zapłodnione dziew­czyny zmusza­jcie do porodów. Całe życie to za mało by się mogły mścić na dzieciach za podłość skur­wy­syn­ów, brak uczu­cia i miłości. Zamknijcie im macice, wymierza­jcie kary, niech rzu­ca­ją się pod pociąg, wyskak­ują z oki­en, tym co usuwa­ją gra­jcie na sum­i­e­niach, niech nig­dy nie pod­noszą ręki na boską władzę. Dużo seri­ali, dostęp do zachod­nich stacji, niech szuka­ją ulu­bio­nych zespołów i idoli. Zwiążcie im ręce, tak aby nie widzieli sznura, ale aby na karku czuli oddech władzy. Pieniądze, mod­lit­wa, eko­lo­gia, disco polo. Obiecajcie więcej niż możecie obiecać i tak nie spam­ięta­ją, a omam­ią ich słowa i tak was wybiorą i wybiorą was znowu. Mądrze mów­cie, mrużcie oczy przed kamerą, wygląda­jcie schlud­nie, poprawiajcie krawaty, cytujcie filo­zofów, ale mów­cie proste słowa, obieca­jcie wiele, ale róbcie smut­ne miny, golcie się rano, nie palcie papi­erosów. Prześladujcie zło i nie skry­wa­jcie uczuć. Mówcie o młodości, o biedzie i o matce, wtrąca­jcie stro­fy nar­o­dow­ych poetów. Pokazujcie się na meczach, wspom­ina­jcie o żonie, Piłsudskim, hon­orze, kar­dynale i papieżu. Stosujcie dietę życia, byście młodo wyglądali, tak aby w wybor­ach znowu na was głosow­ano. Czy nie ma prze­ciwnika który wygra walkę z wami? Bo gdy jedni maja głos i zaciśn­ięte pięści, wy macie maszyny co zatyka­ją głos i ludzi w mun­dur­ach, którzy aresztują pięści. Zamknijcie im mordy niech się uspoko­ją, niech idą do wojska, albo do złodziejskiej pracy, do policji, do mafii albo biorą ślub i każdy niech się martwi o pens­ję. Niech czyta­ją gaz­ety, żony gniją w kuchni, faceci niech się ślin­ią gdy widzą mod­elki. Wyrwijcie im języki, lecz pozwólcie cza­sem mówić, zwiążcie im ręce, lecz pozwólcie cza­sem dzi­ałać, niech marnują ener­gię, zdrow­ie, wyo­braźn­ię. Nie zabi­era­jcie wódki, papi­erosów, narkotyków, tym zwyciężycie w następ­nych wybor­ach, a oni będą wam wdz­ięczni do końca życia. Pieniądze, narkotyki, wódka, dopływ tlenu, infilt­racja śro­dow­isk młodzieżow­ych, robot­niczych, pub­liczna telew­izja, polityka kul­tur­alna. Zamknijcie im mordy, teraz jest wasza kolej, jesteście u władzy i wy decy­dujecie, kto jest chory i kogo trzeba leczyć. Teraz jest wasz ruch i wy decy­dujecie, kto jest chory i kogo trzeba leczyć!!!

Most popular posts of the last 30 days

Founder

Your email address will not be published. Required fields are marked *